Ci co śledzą mjego funpage to wiedzą - Tym co nie śledzą już się tłumaczę dlaczego mnie tak dawno nie było:)
Otóż przez własną głupotę tylko i wyłącznie pary tygodni temu złamałam rękę, którą nieubłaganie wpakowali mi w gips i nawet nie chcieli słyszeć o tym, że ja bardzo ładnie proszę o zwykłej ortezy założenie. Niestety kość, chodź mała (jedna z kostek nadgarstka) jest ciężka do wyleczenia/rośnięcia się, przez co lekarz groził mi, że gips zdejmie po 2 miesiącach (!). Na całe szczęście cudem jakimś, kość zrosła się już po miesiącu. Dla pewności ten obleśny gips mam jeszcze mieć niecały tydzień (24.07 ściągnięcie). I Bogu dzięki, bo 2 sierpnia wybieram się na wakacje i muszę do tego czasu rękę doprowadzić do porządku, która czuję, że powoli mi tam usycha. Ble.
Żeby umilić sobie czas oczekiwania tej upragnionej środy, oraz oczekiwania na wyjazd, wybrałam się 2 razy na zakupy w celu wyszukania czegoś nowego co bd mogła wrzucić do mojej wakacyjnej walizki :)
W całości nie pokażę niestety wszystkiego (kiedyś tam na sobie na pewno, ale nie dziś;) ) Bo robienie zdjęć nadal sprawia mi problemy. ;/ Bynajmniej nie dlatego, żeby mnie ta ręka bolała, bo absolutnie nie odczuwam już tam nic złego oprócz dyskomfortu spowodowanego usztywnieniem jej TYM CZYMŚ. W ogóle paranoją jest, że w XXI nadal na poważniejsze urazy nie ma nic innego niż gips, który się kruszy, sypie i niemiłosiernie brudzi, a umycie go w cale nie jest takie proste.
W dodatku nie można go zdjąć ani na chwilę, a ja cały czas się boję, że wejdzie mi tam jakiś mały insekt, a ja nie będę mogła nic z tym zrobić. Aż ciarki mam na samą myśl.
Dobra. - wracając to z nowości mam jeszcze psa:)
Rasy kundelkowatej, biały, kulkowaty grubasek :)
Cieszę się z powrotu i oczywiście gratuluję nowego członka rodziny :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że wszytko będzie w porządku z twoją ręką :)
OdpowiedzUsuńJaki słodziutki piesek :)