Jeżeli chodzi o swetry to w tym roku zdecydowanie przesadziłam.
Grzebiąc na wyprzedażach i zaglądając do ciucholandów, na mrozy zaopatrzyłam się w kilkanaście nowych swetrów, które przestały mi się mieścić w szafkach. ^^ Co prawda wszystko kosztowało mnie grosze, ale ich ilość i tak mnie przeraża:D
A tak na marginesie post ten miał pojawić się dopiero jutro, aby mogla w nim krótko zrelacjonować wam dzisiejszą imprezę 18-stkową GNESHKI, na którą się wybierałam. Niestety od rana choroba rozkłada mnie na łopatki, a ja mimo faszerowania się lekami, czuję się "wypluta" totalnie i co raz bardziej opadam z sił. Koniec końców zostaję dziś, w domu:(
Zdjęcia własne. czyt. Żaden fotograf nie brał w tym udziału. Tym razem jednak zamiast użyć mojego kochanego, za cykanego już na śmierć aparatu, użyłam telefonu swojego chłopaka. Lepiej?
Moim zdaniem lepiej o wiele, chociaż oczywiście broń Boże nie idealnie.;)
Sweter - SH (H&M)
Bransoletka - BARIZA
Leginsy - PrettyGuide
Torebka - Dresslily
Kurtka - Amisu
Buty - LRosinski